Silver Surfer: Przypowieści - recenzja komiksu

Silver Surfer: Przypowieści – recenzja komiksu

„Silver Surfer: Przypowieści” od wydawnictwa Egmont to z pozoru cztery osobne i niepowiązane ze sobą historie. To co je łączy, to skojarzenie z biblijnymi tytułowymi przypowieściami – temat religijny przewija się przez wszystkie scenariusze. Czy to dobry kierunek?

W środku znajdziemy dwie wybitne historie, które po prostu wypada znać. I nie ma tu znaczenia, czy jesteśmy fanami superbohaterów, czy też stronimy od tego typu opowieści.

„Przypowieści” autorstwa Stana Lee i z rysunkami Moebiusa powstała w latach 80., to już klasyka gatunku. Charakterystyczny sposób prowadzenia historii dla tamtych lat idealnie pokazuje, jak zmieniała się zarówno treść, jak i forma na przestrzeni lat. To pozycja obowiązkowa dla wszystkich osób, które interesują się komiksem i trzeba ją docenić – chociażby z tego powodu, jak olbrzymi wpływ wywarła na kolejne pokolenia twórców. Dzisiaj być może scenariusz wydaje się banalny, jednak pamiętajmy, że wówczas narobił on sporego zamieszania w świecie trykociarzy. Aż żal bierze, że to zaledwie dwu-zeszytowa historia obu panów.

„Requiem” Joe Michaela Straczynskiego (scenariusz) i Esada T. Ribica (rysunki) to smutna i przejmują opowieść o ostatnich dniach Silver Surfera. Mimo że całość powstała w momencie, gdy panowała „moda” na zabijanie superbohaterów (a tutaj śmierć głównego bohatera odbywa się w alternatywnym uniwersum), to i tak potrafi nieźle namieszać w głowie czytelnika. Chyba tylko osoby pozbawione empatii przejdą wobec tego tytułu obojętnie. Zaś cała reszta z pewnością w kilku miejscach uroni łzę. I nie jest to zarzut – absolutnie nie mówimy tutaj o tanim wyciskaczu łez, lecz pełnoprawnej dojrzałej opowieści. Po prostu WOW!

Silver Surfer komiks

Nieco gorzej jest z dwoma pozostałymi historiami, czyli „Łowcami niewolników” oraz „W imię twoje”, co nie znaczy, że to złe historie. Czyta i ogląda się je równie dobrze, jednak w starciu z powyższymi zwyczajnie nie mają szans. Trzeba jednak przyznać, że w ujęciu całościowym, pełnią bardzo dobrą rolę, by pokazać Silver Surfera w zupełnie różnych formatach. Zaś wątek religijny wykorzystany w każdym ze scenariuszy pełni rolę poboczną, która w ciekawy sposób łączy ze sobą te totalnie różne scenariusze.

„Silver Surfer: Przypowieści” to po prostu kawał dobrych historii (w tym dwóch bardzo dobrych), które pokazują, jak w różnorodny sposób można przedstawić postać Silver Surfera. A gdy do tego dodamy, że całość jest wydana w elegancki sposób, to nie pozostaje nam nic innego, jak polecić całość – zarówno kolekcjonerom, jak i tym, którzy z postacią Silver Sufera się jeszcze nie spotkali.

  • Scenariusz: Stan Lee, Keith Pollard, J. Michael Straczynski i Simon Spurrier
  • Rysunki: Moebius, Keith Pollard, Esad Ribić i Tan Eng Huat
  • Przekład: Jacek Drewnowski
  • Oprawa: twarda
  • Objętość: 352 strony
  • Format: 170×260
  • Cena: 109,99
  • ISBN: 978-83-281-9676-6
  • Język oryginału: angielski
  • Seria: Marvel Classic
  • Kategoria: komiks amerykański
  • Tematyka: superbohaterowie

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

Najlepsze komiksy - twórcy:

Redakcja

Fani filmów, seriali oraz komiksów. Popkulturę zjadają w olbrzymich ilościach. Wychowali się na komiksach wydawanych przez TM-Semic. Za dzieciaka uwielbiali Lobo. Kurde bele!

Zobacz wszystkie teksty