Wiedźmin Ronin komiks recenzja

Wiedźmin: Ronin – recenzja komiksu

Zainteresowanie Wiedźminem praktycznie nie maleje. Tym razem mamy dla Was recenzję komiksu „Wiedźmin: Ronin”. Sprawdźcie, czy warto sięgnąć po ten album.

Rafał Jaki, pomysłodawca całości, w znakomity sposób łączy ze sobą dwa pozornie odległe światy – uniwersum wiedźmińskie z klimatem feudalnej Japonii. Jednak, jeśli przyjrzymy się głębiej, to właśnie te dwa na pozór niezwiązane ze sobą konwencje, świetnie się uzupełniają i mają bardzo wiele podobieństw.

Fabuła jest klasycznie wiedźmińska i nie ma się do czego przyczepić. Geralt w poszukiwaniu tajemniczej pani ze śniegi (yuki onna) natrafia na kolejnych przeciwników. Kilka epizodów pięknie łączy się w fabularną całość, która jest niezwykle satysfakcjonująca dla czytelnika.

Za ilustracje odpowiada Hataya – japońska ilustratorka. Całość jest narysowana w poważnym tonie, więc Ci, którzy mangi nie lubią, mogą być spokojni. Nie zobaczą oni przysłowiowych wielkich głów i wielkich oczu. Trzeba jednak przestawić się na sposób czytania rodem z Japonii, czyli od prawej do lewej strony.

„Wiedźmin: Ronin” to małe cudeńko przeznaczone przede wszystkim dla fanów Wiedźmina, ale również dla tych, co kochają klimaty orientalne z feudalną Japonią na czele. Szkoda, że całość jest tak krótka, bo do przeczytania praktycznie w jeden wieczór.

  • Druk: 2022
  • Seria/cykl: WIEDŹMIN. RONIN
  • Scenarzysta: Rafał Jaki
  • Ilustrator: Hataya, Akiramela, Akira Mitsusawa, Hanzo, Mattchew Meyer
  • Typ oprawy: twarda

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarzu do recenzji.

Najlepsze komiksy - twórcy:

Redakcja

Fani filmów, seriali oraz komiksów. Popkulturę zjadają w olbrzymich ilościach. Wychowali się na komiksach wydawanych przez TM-Semic. Za dzieciaka uwielbiali Lobo. Kurde bele!

Zobacz wszystkie teksty