Frank Castle aka Punisher – kultowa postać mściciela znana jest chyba wszystkim fanom popkultury, nie tylko spod znaku superhero. Przed Wami recenzja komiksu Punisher. Marvel Knights.
W tym zbiorczym albumie od słynnego scenarzysty Gartha Ennisa znanego przede wszystkim z serii „Kaznodzieja”, znajdziemy wszystko, co tak uwielbiamy w postaci mściciela ze uniwersum Marvela.
Fabuła nie jest zbyt skomplikowana, ale też nie o ona jest siłą napędową tej historii. Frank wraca do Nowego Jorku i postanawia zabrać się za mafijną rodzinę Gucci. Jest krwawo, jest bezkompromisowo, ale jest też momentami zabawnie (oczywiście mowa o czarnym humorze). Ennis wie, jak odpowiednio rozłożyć akcenty, aby czytelnik nie czuł się znużony kolejnymi kadrami pełnemy akcji. Duża w tym zasługa one-linerów i ciekawych dialogów między bohaterami. Do tego należy dodać, że w tle pojawia się Daredevil, więc fani Marvela, którzy wolą bardziej klimaty superbohaterskie, będą czuć się usatysfakcjonowani.
Do tego wszystkiego dochodzą charakterystyczne ilustracje z początku lat 2000 od Steve’a Dillona. Ten styl albo się kocha, albo nienawidzi. Bardzo kreskówkowy styl powoduje, że przez całość mimo dużej objętości, leci się błyskawicznie. A mówimy o blisko 500 stronach (sic!).
Punisher. Marvel Knights robi robotę – macie jak w banku, że pochłoniecie całość praktycznie za jednym zamachem i będziecie chcieli więcej!
- Tytuł serii: Marvel Classic, Punisher
- Wydawca: Egmont
- Scenariusz: Garth Ennis
- Rysunki: Dougie Braithwaite, Steve Dillon
- Liczba stron: 465
- Oprawa: twarda
- Format: 170×260 mm
- Data wydania: 2021
- Druk: Kolor
- Papier: Kredowy
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarzy do recenzji.