Hej, Djo! – recenzja komiksu

Hej, Djo! - recenzja komiksu

Marzena Sowa, znana przede wszystkim z autobiograficznej serii Marzi, po raz kolejny udowadnia, że potrafi opowiadać historie o dojrzewaniu i emocjach z niezwykłą czułością i wyczuciem. Jej najnowszy komiks, „Hej, Djo!”, wydany w serii Plansze Europy, to subtelna, mądra i poruszająca opowieść drogi, w której prostota codzienności przeradza się w poetycką podróż w głąb relacji ojca i syna.

Tytułowy Djo to trzynastoletni chłopak, który – jak większość nastolatków – chciałby spędzić wakacje po swojemu: z dala od obowiązków, dorosłych i ich świata. Perspektywa spędzenia lata w kabinie ciężarówki, w towarzystwie ojca kierowcy, wydaje mu się najgorszym możliwym scenariuszem. Jednak już od pierwszych kilometrów tej wspólnej podróży, coś zaczyna się zmieniać.

Sowa buduje historię powoli, z wyczuciem. Z pozoru zwykła trasa po francuskich drogach staje się tłem dla stopniowego zbliżenia między ojcem i synem. Krajobrazy przemykające za oknem kabiny, rozmowy przerywane szumem silnika, zapach asfaltu i ciepłego powietrza – wszystko to tworzy intymny nastrój pełen niedopowiedzeń, spojrzeń i milczenia, które mówi więcej niż słowa.

W tej prostocie kryje się magia – opowieść o dorastaniu, odkrywaniu świata dorosłych i próbie zrozumienia samego siebie. Djo dojrzewa na oczach czytelnika – z niechętnego dziecka staje się młodym człowiekiem, który zaczyna dostrzegać, że jego ojciec też ma swoje słabości, zmęczenie i marzenia.

Choć komiks porusza tematy poważne – samotność, dorastanie, trudne relacje rodzinne – to nie brakuje w nim lekkości i humoru. Marzena Sowa umiejętnie wplata w fabułę sceny codzienne, pełne drobnych, zabawnych obserwacji, które rozbrajają emocje i nadają historii autentyczności.

Nie ma tu sztucznego dramatyzmu ani moralizowania. Autorka pokazuje życie takim, jakie jest – z jego rytmem, absurdami i chwilami czułości, które pojawiają się znienacka. W ten sposób Hej, Djo! przypomina najlepsze europejskie filmy drogi – kameralne, skupione na emocjach, ale pełne energii i ciepła.

Choć to przede wszystkim historia oparta na emocjach i dialogach, strona graficzna doskonale oddaje jej ton. Rysunki są miękkie, z lekko akwarelową paletą barw, pełne ciepłego światła i letniego powietrza. Francuskie pejzaże – pola, miasteczka, autostrady – tchną realizmem, ale też pewną poetyckością.

Kreska jest subtelna i naturalna, a kolorystyka – stonowana, momentami nostalgiczną. Każdy kadr zdaje się oddychać, a rytm opowieści współgra z tempem jazdy ciężarówki – raz spokojnym, raz przyspieszonym, jak puls emocji bohaterów.

„Hej, Djo!” to nie tylko historia o podróży po Europie, ale przede wszystkim – o podróży emocjonalnej. To komiks o tym, jak trudne bywa porozumienie między dorosłymi i dziećmi, jak łatwo zgubić się w codzienności i jak wiele znaczą drobne gesty.

Marzena Sowa pokazuje, że dojrzewanie to proces, w którym nie chodzi tylko o wiek, ale o zrozumienie siebie i drugiego człowieka. A ojcostwo – to nie tyle rola, co relacja, którą trzeba budować każdego dnia, nawet w ciasnej kabinie ciężarówki.

  • Data wydania: 24 wrz 2025
  • Seria/Cykl: PLANSZE EUROPY
  • Oprawa: twarda
  • Tłumacz: Ernest Kacperski
  • Ilustrator: Geoffrey Delinte
  • Scenarzysta: Marzena Sowa

Dziękujemy wydawnictwu Story House Egmont za udostepnienie egzemplarza do recenzji.

Kategorie

Od czego zacząć czytać komiksy?

Jak zacząć czytać komiksy?Często nie wiemy od czego zacząć swoją przygodę z komiksami. Dlatego warto sprawdzić nasze zestawienia z najlepszymi komiksami.

Komiksy dla każdego!

Chcesz poczytać komiksy Marvela? A może wolisz komiksy DC? Znajdą tutaj dla siebie też coś fani komiksów science fiction, komiksów Star Wars czy też komiksów fantasy. Komiksy są dla dorosłych, ale znajdą się tu również komiksy dla dzieci.

Komiksy, które trzeba znać

A może szukacie klasyków i polskich komiksów pokroju Thorgala, Kajko i Kokosza czy też Tytusa, Romka i Atomka? Sprawdźcie nasz serwis w poszukiwaniu najlepszych komiksów.