„Daphne Byrne” to piąty tom serii Hill House Comics. Jak prezentuje się ostatni komiks grozy sygnowany nazwiskiem słynnego autora horrorów? Zapraszamy do recenzji.
Tym razem przenosimy się do Nowego Jorku końca XIX wieku. Mamy więc tutaj charakterystyczny gotycki klimat kojarzący się klimatem chociażby Kuby Rozpruwacza. Czternastolenia tytułowa Daphne Byrne traci ojca. Matka pod wpływem impulsu daje się omotać tajemniczym osobom z pewnego kultu, zaś córka zaczyna w śnie widywać chłopca, który każe nazywać się „bratem”. Jak łatwo się domyślić, zaczynają w niedługim czasie dziać się rzeczy dziwne i zagadkowe.
Scenarzystka Laura Marks ma za sobą kilka scenariuszy do odcinków seriali takich jak BrainDead, Egzorcysty i Servant. Czuć, że czuje się tutaj jak ryba w wodzie i bawi się znaną nam konwencją. Z jednej strony mamy typowo gotycko-wiktoriańską historię grozy, z drugiej echa takich kultowych historii jak seria Egzorcysta. Niby wiemy czego się spodziewać, a jednak historia porywa i trzyma w napięciu do samego końca.
Każdy horror musi mieć charakterną oprawę graficzną, by nas porwał. Kelley Jones tutaj nie zawodzi. Ten uznany twóca zabiera nas do Nowego Jorku pełnego mroku i cieni. Już wcześniej dał się poznać jako jeden z ilustratorów chociażby kilku komiksów z Batmanem w roli głównej czy też kultowego Sandmana. Doskonale wie, jak zbudować klimat i nastrój w historii autorstwa Laury Marks.
„Daphne Byrne” to z jednej strony dzieło typowe, z drugiej zaś – w tym tkwi urok. Wiemy czego się spodziewać i bez zbędnych udziwnień, dajemy się tej historii pochłonąć. Szkoda, że to już ostatnia część Hill House Comics, bo komiksów grozy na rynku polskim jest jak na lekarstwo.
- Wydanie: 2022
- Seria/cykl: HILL HOUSE COMICS
- Scenarzysta: Laura Marks
- Ilustrator: Kelley Jones
- Tłumacz: Paulina Braiter
- Typ oprawy: twarda
- Data premiery: 19.01.2022
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarzy do recenzji.
