30 dni nocy tom 2

30 Dni Nocy – tom 2 – recenzja komiksu

„30 Dni Nocy – tom 2” to opasłe tomiszczo składające się z sześciu historii z wampirami w roli głównej. Czy warto zagłębić się ponownie w ten mroczny świat wykreowany przez Steve’a Nilesa i Bena Templesmitha?

Seria „30 Dni Nocy” jest dość dobrze znana polskim czytelnikom. W 2003 i 2004 roku 2 tomy tytułowej historii wydała wydawnictwo Mandragora. Niestety pełnej historii oraz kolejnych opowieści z tego uniwersum nie udało się wypuścić, stąd ciepło przyjęty pierwszy pełny tom omnibusowy od wydawnictwa Egmont, który składał się z „30 Dni Nocy”, „Mrocznych dni” oraz „Powrotu do Barrow”. Za swoje dzieło, duet w postaci Niles – Templesmith otrzymał wiele wyróżnień, w tym trzy nominacje do prestiżowej nagrody Eisnera. I nic dziwnego, gdyż chyba każdy fan komiksów, a szczególnie horrorów, kojarzy przede wszystkim charakterystyczną kreskę Bena Templesmitha. Można zaryzykować, że powyższe historie, to już klasyka. A jak mają się opowieści zebrane w drugim tomie wydanym przez wydawnictwo Egmont?

Otwarcie w postaci „Umarł Billy, umarł” jest dość niemrawe. Niby mamy do czynienia ze scenariuszem Nilesa i dość dobrymi, jak na standardy horroru ilustracjami od Kody’ego Chamberlaina, jednak brakuje tu pazura. Fabuła jest dość miałka i cała historia niezbyt angażuje. Dobrze się to ogląda, ale wszystko jest bardzo „standardowe”.

Znacznie lepiej jest z „Juarez” i ponownie jak powyżej – mamy drobne przetasowania wśród autorów. Tym razem otrzymujemy świetne i charakterystyczne grafiki od Bena Templesmitha, jednak za scenariusz odpowiada Matt Fraction (znany bardziej z historii o superbohaterach). Mroźne Barrow zamieniamy na gorące Juarez i wychodzi to serii na plus. Dzieje się bardzo wiele, klimat jest tak gęsty, że można go kroić nożem. Z kolejnych ilustracji czuć gorąc, pot i krew. Minusem jest jednak nieco chaotyczny scenariusz, który w pewnym momencie trochę się rozjeżdża. „Eben i Stella” to z kolei powrót do korzeni i kontynuacja losów bohaterów z Barrow, którymi kieruje zemsta. Mocny, brutalny, psychologiczny, będący przyjemnym zwieńczeniem historii z „30 Dni Nocy”.

Ci, którzy tęsknią jednak za Barrow (o ile można tęsknić za tym mrocznym miejscem), z pewnością poczują frajdę z czytania „Poza Barrow”, gdzie śledzimy losy nowych bohaterów traktujących tytułowe miasteczko jak plac zabaw. Świetna zabawa konwencją! Ciekawostką jest z kolei „remake 30 Dni Nocy” z zupełnie innym typem ilustracji od polskiego twórcy, Piotra Kowalskiego. Podrasowany scenariusz, świeży look na oprawę graficzną – czemu nie!

„Czerwony śnieg” to z kolei historia w pełni (zarówno jeśli chodzi o scenariusz, jak i ilustracje) stworzona przez Bena Templesmitha. Całość jest osadzona w realiach II wojny światowej oprócz krwawych starć między Sowietami, a Nazistami, pojawiają się żądne krwi wampiry. Lubicie oldschoolowe horrory? Ta historia z pewnością Wam podejdzie.

Reasumując, „30 Dni Nocy – tom 2” to gruba księga po brzegi wypchana historiami z tego uniwersum, która zadowoli raczej fanów i miłośników grozy. Z jednej strony wiele tu eksperymentów, z drugiej – nieco powrotów, co z pewnością docenią fani serii. Cała reszta raczej nie ma tu czego szukać.

  • Scenariusz: Steve Niles
  • Rysunki: Ben Templesmith, Bill Sienkiewicz, Piotr Kowalski i inni
  • Przekład: Jacek Żuławnik
  • Oprawa: twarda
  • Objętość: 568 stron
  • Format: 170×260
  • Cena: 149,99
  • ISBN: 978-83-281-9758-9
  • Język oryginału: angielski
  • Seria: 30 Dni Nocy
  • Kategoria: komiks amerykański
  • Tematyka: horror

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

Najlepsze komiksy - twórcy:

Redakcja

Fani filmów, seriali oraz komiksów. Popkulturę zjadają w olbrzymich ilościach. Wychowali się na komiksach wydawanych przez TM-Semic. Za dzieciaka uwielbiali Lobo. Kurde bele!

Zobacz wszystkie teksty