Wojna królów recenzja

Wojna Królów – recenzja komiksu

„Wojna Królów” to kolejny duży event w świecie Marvela. Nie tak wielki i mający tak olbrzymi wpływ na uniwersum jak chociażby „Tajne Imperium„, ale fani superhero nie mogą tego przegapić.

Opowieść o zaginionym i nieznanym członku rodziny Summersów rozpoczęła się na dobre w zeszycie „X-Men: Mordercza geneza”. Abyśmy mieli ciągłość fabularną, musieliśmy przeczytać „X-Men: Powstanie i upadek Imperium Shi’ar”. W tle pojawiła się „Anihilacja” i „Anihilacja: Podbój”, które były zaczątkiem powstania „Strażników Galaktyki”. A to wszystko nas zaprowadziło do „Wojny Królów: Preludium”. Czas na epicki finał, czyli po prostu „Wojnę Królów”. Jak całość wypada?

O ile niedawne „Tajne Imperium” toczyło się w większości na Ziemi, o tyle „Wojna Królów” to już kosmiczne superhero pełną gębą. Z jednej strony – zadowoleni będą fani trykociarzy, z drugiej – fani space oper. Event jest poprowadzony sprawnie, jednak brakuje tu większych zaskoczeń. Można zaryzykować stwierdzenie, że całość jest wręcz klasyczna, ale zarazem dość schematyczny.

Ci, którzy śledzili wszystkie wcześniejsze komiksy wymienione powyżej, będą się czuć jak ryba w wodzie i z chęcią zobaczą domknięcie wszelkich wątków w patetycznym finale. Cała reszta może czuć się nieco zawiedziona, bo czytanie bez znajomości poprzednich tomów może spowodować poczucie, że mamy do czynienia z nieco miałkim „blockbusterem” – szybka akcja, kolejne postacie plus tanie clifhangery jednych mogą rzecz jasna zadowolić. Ale brakuje tutaj po prostu pazura.

Wojna królów kadr

„Wojnę Królów” warto przeczytać chociażby dla przedstawienia wielu mniej znanych kosmicznych superbohaterów Marvela. Wszyscy zmęczeni Iron Manem, Kapitanem Ameryką i spółką, tutaj znajdą całą plejadę ciekawych, mniej wyeksploatowanych bohaterów.

Wizualnie całość porywa. Paradoksalnie minusem jest duże nagromadzenie postaci i czasami brakuje tutaj wytchnienia między kolejnymi kadrami. Ale nie oszukujmy się – w tym komiksie ma się dziać i mamy poczuć skalę wydarzenia. „Wojna Królów” to rzecz obowiązkowa dla fanów dużych epickich eventów, trykociarzy oraz space opery, gdzie ma się dziać. Widowisko przez duże W.

  • Tytuł oryginalny: War of Kings
  • Scenariusz: Dan Abnett, Andy Lanning, Christos N. Gage, C.B. Cebulski, Jay Faerber
  • Rysunki: Paul Pelletier, Ramon Pérez, Reilly Brown, Wellington Alves, Bong Dazo, Mahmud Asrar, Carlos Magno, Adriana Melo, Graham Nolan, Paolo Pantalena, Harvey Tolibao
  • Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
  • Wydawca: Egmont 2020
  • Liczba stron: 420

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

Najlepsze komiksy - twórcy:

Redakcja

Fani filmów, seriali oraz komiksów. Popkulturę zjadają w olbrzymich ilościach. Wychowali się na komiksach wydawanych przez TM-Semic. Za dzieciaka uwielbiali Lobo. Kurde bele!

Zobacz wszystkie teksty