Jak wypada komiks w uniwersum „Strażników” autorstwa Toma Kinga? Sprawdźcie naszą recenzję „Rorschach”.
Tom King to aktualna ekstraklasa światowego komiksu. Mierzenie się z uniwersum stworzonym przez innego egocentrycznego, ale genialnego twórcę, czyli Alana Moore’a to nie lada wyzwanie. Jednak po raz kolejny okazuje się, że amerykański scenarzysta, były agent CIA, świetnie sobie radzi. „Rorschach” broni się jako unikalne dzieło ze delikatną spuścizną Moore’a.
To co warto nadmienić to fakt, że King nie podąża utartymi ścieżkami. Nie stara się odcinać kuponów od sukcesu „Strażników”, tylko na spokojnie tworzy własną historię, która broni się jako osobna całość. Komu ten komiks szczególnie przypadnie do gustu? Fani thrillerów politycznych podsnutych teoriami spiskowymi, będą czuć się jak ryba w wodzie.
Oprawa wizualna to również majstersztyk – kolejne kadry robią coraz większe wrażenie, a wraz z rozwojem historii wręcz potrafią zapierać dech w piersi. W połączeniu ze znakomicie rozpisanym scenariuszem, całość pięknie ze sobą współgra.
„Strażnicy. Rorschach” to komiks, o której fabule najlepiej wiedzieć jak najmniej. Tutaj zaskoczenie odgrywa bardzo dużą rolę i w tym twki też duża siła tej historii. Tom King po raz kolejny udowadnia, jak się tworzy historie, które z szacunkiem podchodzą do kultowego uniwersum i zarazem zachwycić mogą nowych czytelników. Ukłony!
- Druk: 2022
- Seria/cykl: STRAŻNICY
- Scenarzysta: Tom King
- Ilustrator: Jorge Fornés
- Tłumacz: Jacek Drewnowski
- Typ oprawy: twarda
Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostepnienie egzemplarza do recenzji.