Silver Surfer to kultowy superbohater „bez peleryny”. Jak prezentuje się pierwszy tom klasycznej serii autorstwa Dana Slotta i Michaela Allreda? Zapraszamy do naszej recenzji.
Ten klasyczny już komiks wyróżniony Nagrodą Eisnera jest bardzo dobrą serią skierowaną do zupełnie nowych odbiorców, którzy niekoniecznie znają kultową postać Surfera na srebrnej desce przemierzającego kosmos. Stare pryki raczej nie mają czego tu szukać i mogą wręcz poczuć się nieco oszukani w związku z tym, co proponuje scenarzysta. Mimo wszystko – warto dać szansę temu komiksowi.
Całość to lekka, nieco komediowa historia przygodowa, gdzie Silver Surfer jest przedstawiony niczym klasyczny nerd, zaś towarzyszy mu Dawn Greenwood z Ziemi kojarząca się na pierwszy rzut oka z klasyczną „dziewczyną z sąsiedztwa”. Ta dwójka razem przeżywa niesamowite przygody i bierze udział w epickich wydarzeniach.
I ten lekki i awanturniczy ton historii może przyprawić fanów Silver Surfera o niekontrolowane drżenie rąk. Bo jak to?! Przecież mówimy o mistycznej postaci, arcypoważnej wręcz, a tutaj taka zmiana tonu… Nie każdemu może się to spodobać, jednak jeśli szukamy odmiany w przedstawieniu tego superbohatera, to ten komiks jest dość ciekawym wyborem.
Wizualnie jest świetnie – ilustracje Michaela i Laury Allredów inspirowane pop-artem świetnie wyglądają. Samo oglądanie komiksu robi wrażenie. Tym bardziej, że mamy do czynienia de facto ze space operą.
„Silver Surfer. Tom 1” to komiks, który albo się polubi, albo znienawidzi. Zdecydowanie bardziej podejdzie osobom, które dotychczas nie spotkały się z tym superbohaterem na łamach innych serii.
- Druk: 2022
- Seria/cykl: MARVEL CLASSIC
- Scenarzysta: Dan Slott, Michael Allred
- Ilustrator: Michael Allred, Laura Allred
- Tłumacz: Jacek Żuławnik
- Typ oprawy: twarda
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarzu do recenzji.