„Książęta Demony. Malagate, zwany Potworem” to drugi tom serii science fiction na podstawie cyklu powieści. Jak prezentuje się kolejna część?
Pierwszy tom był idealnym wstępem plus przedstawieniem wszystkich postaci. To nietuzinkowe połączenie fantasy i SF było ciekawą odskocznią od typowych komiksów superhero i dobry wstęp dla osób, które nie miały do czynienia z komiksami „frankofońskimi”. Odpowiednio wyważona akcja, ciekawy scenariusz i piękne ilustrajce – pierwszy tom był naprawdę przyjemną odmianą po epickich historiach rodem z DC lub Marvela.
W przypadku drugiego tomu akcja nieco stopuje i mimo kosmicznych pejzaży – mamy tutaj więcej czasu na wytchnienie i zajrzenie w głąb postaci przedstawionych w tej ciekawej i nietuzinkowej opowieści. Nic dziwnego, że całość dobrze się „czyta” – czuć, że komiks jest na podstawie cyklu książkowego. Dla tych, którzy chcą więcej akcji – to nie ten adres.
W parze z fabułą idzie naprawdę przepiękna warstwa graficzna. Paolo Traisci odwalił kawał dobrej roboty i mimo tego że sam komiks jest stosunkowo cienki, to duże kadry, świetnie dopasowane kolory powodują, że całość znakomicie się oglada. Jest kosmicznie dosłownie i w przenośni – czysta uczta wizualna!
„Książęta Demony. Malagate, zwany Potworem” są dobrym komiksem, ale jego główną wadą jest długość. Zaledwie 56 stron to bardzo mało, a wielu czytelników jest przyzwyczajonych do grubych tomów, które w jednym miejscu zbierają wszystkie zeszyty. Zanim się obejrzymy, a już jesteśmy na ostatniej stronie… Czekamy więc na kolejne tomy!
- Druk: 2022
- Seria/cykl: KSIĄŻĘTA DEMONY
- Scenarzysta: Jean-David Morvan
- Ilustrator: Paolo Traisci
- Tłumacz: Maria Mosiewicz
- Typ oprawy: twarda
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarzy do recenzji.