„Kosmiczna Odyseja” to klasyka z pod szyldu DC Comics, jednak w Polsce mniej znana. Dzięki wydawnictwu Egmont, mamy okazję przekonać się na własnej skórze, jak wyglądał komiksowy kosmos na przełomie lat 80 i 90.
To już drugi komiks, w którym możemy zobaczyć dzieło narysowane przez kultowego Mike’a Mignolę nim ten na dobre zaczął być kojarzony głównie z Hellboyem. Wcześniej otrzymaliśmy „Uniwersum DC wg Mike’a Mignoli”, zaś teraz – „Kosmiczną Odyseję”. I trzeba przyznać, że to dla fanów tego artysty ciekawy kąsek, gdyż możemy zobaczyć, jak na przestrzeni lat kształtował się jego charakterysyczny styl.
Kosmiczna Odyseja wizualnie jest dość charakterna – z jednej strony już w taki sposób się nie rysuje, zaś z drugiej – czytelnika wychowanego na TM-Semic od razu zaleje fala nostalgii przez charakterystyczne dla tamtego okresu kadry. Z kolei ultrafani Mignoli zauważą kilka charakterystycznych motywów dla tego twórcy.
A jak wygląda całość pod kątem fabularnym? Nad całością unosi się echo historii stworzonych przez Jacka Kirby’ego, co jest już zaletą samą w sobie. Jim Starlin dwoi się i troi, by pokazać, że DC to nie tylko Liga Sprawiedliwości, ale też cała plejada innych superbohaterów, których losy z przyjemnością się śledzi. Do tego wszystkiego mamy bardzo ciekawe spojrzenie na zło, które nadciąga oraz kultowego Darkseida, który musi złączyć siły z superbohaterami. Jeśli do tego wszystkiego dodamy klasyczne i epickie starcia kosmiczne, to wychodzi nam prawdziwa perełka.
Jeśli jesteście fanami klasycznego „Kryzysu na Nieskończonych Ziemiach”, lubicie klimaty superhero rodem z lat 80/90 lub chcecie zapoznać się z klasyką komiksową, to „Kosmiczna odyseja” jest strzałem w dziesiątkę.
- Wydanie: 2021
- Seria/cykl: DC DELUXE
- Scenarzysta: Jim Starlin
- Ilustrator: Mike Mignola
- Tłumacz: Tomasz Sidorkiewicz
- Typ oprawy: twarda z obwolutą
- Data premiery: 11.08.2021
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarzy do recenzji.