DCEased. Niezniszczalni

DCEased. Niezniszczalni – recenzja komiksu

Drugi tom ze świata DCeased dostarcza nam dokładnie to, czego oczekujemy po złączeniu ze sobą świata superbohaterów i zombiaków. Ba, „DCEased. Niezniszczalni” są nawet ciekawsi, bo śledzimy losy superłotrów.

O ile w przypadku pierwszego tomu, czyli „Nieumarłych”, śledziliśmy naprawdę efektową rozwałkę z udziałem największych superhero, o tyle „Niezniszczalni” to już totalna jazda bez trzymanki. W wir walki o przetrwanie w świecie zombie-apokalipsy, zostają wrzuceni arcyłotrzy. Przypomina Wam to kultowe schematy rodem z „Suicide Squad”? I dobrze, bo dokładnie z takim komiksem mamy do czynienia.

Nie spodziewajcie się głębokiego scenariusza czy też rozbudowanych losy postaci. Trup ścieli się gęsto, bohaterowie przychodzą i odchodzą (chociaż w związku z tym, że mamy do czynienia z konwencją „zombie”, niekoniecznie odchodzą…), zaś akcja pędzi na złamanie karku. Scenarzysta Tom Taylor doskonale wie, jak utrzymać tempo i odpowiednio budować napięcie przez kolejne kadry.

Pomaga w tym warstwa wizualna od Karla Mosterta, który niekoniecznie radzi sobie z przedstawieniem samych postaci, ale znacznie lepiej mu idzie, gdy należy pokazać kawał dobrej rozwałki z udziałem żywych trupów.

Czy warto kupić „DCEased. Niezniszczalni”? Jeśli macie poprzedni tom na półce – zdecydowanie. Jeśli to Wasz pierwszy kontakt i macie ochotę na coś „świeżego” – również. Pamiętajcie jednak, że tu chodzi o totalnie czysty fun i bezkompromisową fabułę.

  • Wydanie: 2021
  • Seria/cykl: UNIWERSUM DC
  • Scenarzysta: Tom Taylor
  • Ilustrator: Karl Mostert
  • Tłumacz: Tomasz Sidorkiewicz
  • Typ oprawy: twarda

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarzy do recenzji.

Najlepsze komiksy - twórcy:

Redakcja

Fani filmów, seriali oraz komiksów. Popkulturę zjadają w olbrzymich ilościach. Wychowali się na komiksach wydawanych przez TM-Semic. Za dzieciaka uwielbiali Lobo. Kurde bele!

Zobacz wszystkie teksty