Daredevil tom 0

Daredevil: Nieustraszony. Tom 0 – recenzja komiksu

„Daredevil: Nieustraszony. Tom 0” to opasłe tomiszczo – ponad 600 stron robi wrażenie! Ale czy środek jest równie wart uwagi? Zapraszamy do recenzji.

Na wstępie wyjaśnijmy sobie, czemu mamy do czynienia z tzw. „tomem zerowym”. W tej części znajdziemy po prostu różne historie będące suplementem do serii Egmonta od Briana Michaela Bendisa oraz Eda Brubakera. Niech Was nie zmyli numer – ten tom nie jest prequelem, lecz po prostu uzupełnieniem i głównie gratką dla kolekcjonerów i fanów Daredevila.

Historii mamy tutaj kilka i każdą z nich możemy czytać jako niezależne, ale znacznie lepiej je się pochłania, gdy mamy obraz całej serii związanej z Daredevilem. Wówczas docenimy wszelkie smaczki oraz łatwiej będzie nam dane historie umieścić w linii czasowej.

Ten omnibus (zaryzykujmy to stwierdzenie) jest przez to bardzo nierówny, gdyż w środku znajdziemy kilka niezależnych historii różnych autorów i ilustratorów. Omawianie każdej z nich mija się z celem i pytanie, czy nie lepszym pomysłem byłoby wydanie tego w osobnych tomach. Kwestia gustu.

Przez to duże rozwarstwienie, tom zerowy niestety poziomem nie dorównuje do „poprzednich” tomów, które miały jednak zwarty motyw przewodni. Jednak jeśli jesteście fanami tej postaci, to i tak nie odpuścicie. Ci z kolei, którzy nie mieli wcześniej do czynienia z tym superhero od Marvela – ów komiks to znakomita przystawka do głównej serii.

  • Wydanie: 2021
  • Seria/cykl: MARVEL CLASSIC
  • Scenarzysta: Jimmy Palmiotti, Kevin Smith, Bob Gale, David Mack, Joe Quesada
  • Ilustrator: Phil Winslade, David Mack, Joe Quesada, David Ross
  • Tłumacz: Marceli Szpak
  • Typ oprawy: twarda

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarzy do recenzji.

Najlepsze komiksy - twórcy:

Redakcja

Fani filmów, seriali oraz komiksów. Popkulturę zjadają w olbrzymich ilościach. Wychowali się na komiksach wydawanych przez TM-Semic. Za dzieciaka uwielbiali Lobo. Kurde bele!

Zobacz wszystkie teksty