Conan tom 7 recenzja

Conan: Cienie nad Kush – tom 7 – recenzja

Przed nami kolejne zbiorcze wydanie przygód Conana zatytułowane „Cienie nad Kush”. Czy warto sięgnąć po ten tom? Zapraszamy do recenzji!

Odszedł Król, niech żyje Król – chciałoby się zakrzyknąć po zmianie scenarzysty. Brian Wood oddał przygody Conana w ręce Freda Van Lente, który stara się pokazać czytelnikom z jak najlepszej strony. Jak mu to wychodzi? Trzeba przyznać, że różnie i nieco chaotycznie.

Pierwsze co rzuca się w oczy to fakt, że musimy przyzwyczaić się do nieco „nowego” Conana. To niby wciąż ten sam barbarzyńca, mający za sobą pełno przygód i różnych zakrętów życiowych. Jednak wersja Cymeryjczyka od nowego scenarzysty jest nieco inna – bardziej kojarzy nam się z jakimś zwykłym poszukiwaczem przygód, który niekoniecznie kieruje się nabytą mądrością. Mówiąc wprost – do nowego, nieco bardziej aroganckiego niż zazwyczaj Conana trzeba się przyzwyczaić.

Ten gruby tom znacznie lepiej prezentuje się gdzieś od połowy – widać, że scenarzysta znacznie lepiej czuje się w nowej skórze i umiejętnie buduje napięcie, intrygi i podrzuca czytelnikom mięsiste i typowe heroic fantasy. Czyli dokładnie to, czego po przygodach Conana oczekujemy.

Wizualnie bywa róznie – pamiętajmy, że mimo latających członków i tryskającej co rusz posoki, można odnieść wrażenie, że to wizualne PG-13, aniżeli kategoria R, operując nazewnictwem filmowym. Jednym się spodoba, inni mogą być nieco zawiedzeni. Jest to jednak kontynuacja tego, co mieliśmy w poprzednich tomach.

„Conan: Cienie nad Kush – tom 7” to grubaśny tom przeznaczony głównie dla fanów tej postaci, którzy po prostu muszą mieć na półce kolejne przygody Cymeryjczyka. Nawet jeśli pewne elementy Was zawiodą, to zapewne przy całości i tak będziecie się bawić znakomicie.

  • Druk: 2023
  • Seria/cykl: CONAN
  • Scenarzysta: Fred Van Lente
  • Ilustrator: Eduardo Francisco, Guiu Vilanova, Brian Ching
  • Tłumacz: Dariusz Stańczyk
  • Typ oprawy: twarda

Dziękuję wydawnictwu Egmont za udostepnienie egzemplarza do recenzji.

Najlepsze komiksy - twórcy:

Redakcja

Fani filmów, seriali oraz komiksów. Popkulturę zjadają w olbrzymich ilościach. Wychowali się na komiksach wydawanych przez TM-Semic. Za dzieciaka uwielbiali Lobo. Kurde bele!

Zobacz wszystkie teksty