„Batman: Budowniczowie Gotham” to nowy komiks z Człowiekiem Nietoperzem w roli głównej w bogatej ofercie wydawnictwa Egmont. Czy warto sięgnąć po tę historię?
Można zaryzykować stwierdzenie, że o Batmanie napisano już wszystko. Czy kolejni scenarzyści pod pieczą Scotta Snydera, są w stanie coś jeszcze wymyślić ciekawego i oczarować czytelnika? Jak się okazuje – jak najbardziej, a „Budowniczowie Gotham” są tego jak najlepszym przykładem.
Na wstępie warto zaznaczyć, ze Batmanem nie jest Bruce Wayne, lecz Dick Grayson. Fani Gacka wiedzą, że w jednej z serii Waye przekazał kontrolę Gotham nowej postaci. Tyle de facto wystarczy, by się zanurzyć w historię, którą stworzył w dużej mierze Kevin Higgins. I trzeba przyznać, że udało mu się wnieść powiew świeżości.
Akcja rozgrywa się na dwóch płaszczyznach czasowych – śledzimy akcję „tu i teraz” oraz mamy do czynienia z retrospekcjami, które wiążą się bezpośrednio z główną osią fabularną. Obie historie sprawnie się ze sobą zazębiają, dzięki czemu mamy do czynienia z dobrze rozpisanym całym tłem historyczno-społecznym.
Wizualnie również nie ma się do czego przyczepić – ilustratorzy starają się przedstawić obie osie czasu w ciekawy i charakterystyczny sposób, bawiąc się przy tym nieco konwencją, co wychodzi tylko na plus. Co ważne – retrospekcje mimo charakterystycznej zmiany graficznej, nie drażnią w żaden sposób.
„Batman: Budowniczowie Gotham” to zamknięta całość na ponad 150 stronach. I szkoda, że całość jest tak krótka – z chęcią byśmy mocniej zanurzyli się w tę wizję i przede wszystkim – zobaczyli szersze rozwinięcie arcyłotra. Dla fanów Batmana – rzecz obowiązkowa.
- Wydanie: 2021
- Seria/cykl: BATMAN
- Scenarzysta: Scott Snyder, Kyle Higgins, Ryan Parrott
- Ilustrator: Dustin Nguyen, Graham Nolan, Trevor McCarthy
- Tłumacz: Tomasz Sidorkiewicz
- Typ oprawy: twarda
- Data premiery: 10.11.2021
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarzy do recenzji.