Amazing Spider-Man – Spisek Kameleona, tom 14

Amazing Spider-Man – Spisek Kameleona, tom 14 – recenzja

Seria „Amazing Spider-Man” pod piórem Nicka Spencera od początku budziła mieszane uczucia wśród fanów. Z jednej strony wprowadzała intrygujące wątki i pogłębiała relacje Petera Parkera, z drugiej jednak często wikłała go w zawiłe, wielowątkowe historie, które nie zawsze kończyły się w satysfakcjonujący sposób. „Spisek Kameleona”, czyli czternasty tom tej serii, to kolejna odsłona tej skomplikowanej układanki. Czy jednak faktycznie wnosi coś istotnego do losów Człowieka-Pająka?

Tytułowy Kameleon, czyli jeden z najstarszych przeciwników Spider-Mana, powraca w nowej, bardziej złowieszczej odsłonie. Jego najnowszy plan stanowi bezpośrednie zagrożenie nie tylko dla Parkera, ale i dla całego świata. Niestety, Peter nie ma czasu na samodzielne mierzenie się z zagrożeniem, bo do akcji wkracza jego siostra Teresa Parker.

Tak, dobrze przeczytaliście – Parkerowie działają razem. Ich relacja jest jednym z ciekawszych wątków w komiksie, bo jak wiadomo, Peter nie ma najlepszej passy, jeśli chodzi o rodzinne sprawy. Współpraca z Teresą okazuje się pełna napięć, humoru i nieoczekiwanych zwrotów akcji, co stanowi jeden z mocniejszych punktów historii.

Jednak to nie jedyny wątek fabularny, bo w tle nadal rozgrywa się konflikt między Wilsonem Fiskem (Kingpinem) a Normanem Osbornem. Ożywienie syna Fiska sprawia, że ich sojusz przestaje istnieć, co prowadzi do nieuniknionej eskalacji wydarzeń.

Nick Spencer nie boi się wielowątkowych narracji, co widać także w „Spisku Kameleona”. Problem w tym, że nie wszystkie elementy historii działają równie dobrze. Wprowadzenie kilku antagonistów, osobiste dramaty Parkera i polityczne intrygi Fiska sprawiają, że momentami łatwo się pogubić.

Największym mankamentem fabuły jest to, że brakuje tu większego napięcia. Pomimo obecności Kameleona i poważnych konsekwencji działań Fiska, historia często sprawia wrażenie chaotycznej i mało angażującej. Spencer stara się wprowadzać niespodzianki i dramatyczne zwroty akcji, ale nie wszystkie z nich mają odpowiednie emocjonalne uderzenie.

Dodatkowo zakończenie tej historii pozostawia niedosyt – jakby miało prowadzić do większego wydarzenia, ale bez satysfakcjonującego zamknięcia.

Za stronę wizualną odpowiadają Mark Bagley, Zé Carlos, Marcelo Ferreira i Carlos Gómez. Każdy z nich prezentuje nieco inny styl, co sprawia, że niektóre sekwencje mogą wydawać się niespójne wizualnie.

Największym atutem są dynamiczne sceny akcji – szczególnie te narysowane przez Bagleya, który doskonale czuje postać Spider-Mana. Ruch, kadrowanie i choreografia walk prezentują się świetnie, co nadaje komiksowi odpowiednie tempo.

Słabszym elementem jest jednak pewna nierówność w jakości ilustracji. Niektóre strony wydają się mniej dopracowane, a wizerunki postaci – niekonsekwentne. To sprawia, że czytelnik momentami może mieć wrażenie, że trzyma w rękach zbiór różnych historii, a nie jeden, spójny tom.

„Spisek Kameleona” to historia, która ma swoje mocne momenty, ale niestety nie zawsze spełnia oczekiwania. Fani długofalowych wątków Nicka Spencera znajdą tu kilka interesujących elementów, ale jeśli szukasz zamkniętej, emocjonującej opowieści z Pająkiem, to ten tom może cię rozczarować.

  • Druk: 2025
  • Seria/cykl: MARVEL FRESH
  • Scenarzysta: Nick Spencer, Ed Brisson
  • Ilustrator: Mark Bagley, Marcelo Ferreira, Carlos Gómez, Zé Carlos, Ig Guara
  • Tłumacz: Bartosz Czartoryski
  • Typ oprawy: miękka ze skrzydełkami

Dziękujemy wydawnictwu Story House Egmont za udostepnienie egzemplarza do recenzji.

Najlepsze komiksy - twórcy:

Redakcja

Fani filmów, seriali oraz komiksów. Popkulturę zjadają w olbrzymich ilościach. Wychowali się na komiksach wydawanych przez TM-Semic. Za dzieciaka uwielbiali Lobo. Kurde bele!

Zobacz wszystkie teksty